12/14/21

Ekspert: Pandemia wpłynęła na logistykę, zakupy mogą nie dotrzeć na czas


Trwa zakupowe szaleństwo, od poszukiwania prezentów płynnie przechodzące do łowów na noworocznych wyprzedażach. Podczas gdy coraz częściej kupujemy w sklepach internetowych i sprowadzamy towary z całego świata, firmy logistyczne mierzą się ze zmianami w branży i utrzymaniem terminów. Jednak kryzys dla jednych, okazuje się być szansą dla drugich.

Pandemia wywołała niemałe zamieszanie w handlu. Sprzedaż internetowa wzrasta w Polsce od lat, jej rekordowa wartość 100 mld ma być osiągnięta w 2021 roku. Rosnący w szalonym tempie handel online oznacza nieuniknione zmiany w funkcjonowaniu logistycznych łańcuchów dostaw. Szczególny rozwój technologiczny przeżywa wspierająca całą branżę e-commerce logistyka ostatniej mili, czyli odcinek dostawy kończący się przekazaniem towaru do klienta. By usprawnić dostarczanie przesyłek, powstają małe magazyny miejskie, kolejne paczkomaty i rozbudowywane są sieci punktów odbioru.


Konsumenci chcieliby otrzymać zakupiony towar jak najszybciej, jednak okres świąteczno-noworoczny wielu przyniesie rozczarowanie, ponieważ dostawy się opóźniają. Największe problemy występują z towarami z Azji, przeciętny czas transportu do Europy wydłużył się z 40 do 70 dni, siedmiokrotnie wzrosły również koszty dostaw. A to nie wszystko, bo ceny towarów idą w górę z powodu rosnących kosztów paliw, gazu i prądu.


Elektronika czeka w kolejce

Biorąc pod uwagę sytuację na rynku, zanim złożymy zamówienie przez Internet warto się zastanowić, czy towar realnie ma szansę dotrzeć na czas. Obecnie największe opóźnienia występują w przypadku produktów wyposażonych w półprzewodniki. Wpływa na to pandemia, wydłużenie dostaw oraz monopolistyczny rynek produkcji. Dodatkowo spaliła się jedna z kluczowych fabryk chipów w Japonii i chociaż powstają już nowe w Europie, to do ich pełnego uruchomienia potrzeba jeszcze trochę czasu. W konsekwencji pojawiają się problemy z produkcją i dostawami towarów wyposażonych w elektronikę - telewizorów, konsol do gier i wszelkiego typu urządzeń, w których wykorzystuje się półprzewodniki. Zdarza się, że zamówiona w sklepie internetowym konsola jest kolejkowana i dotrze do klienta za 2-3 miesiące. Specjaliści szacują, że zatory w dostawach towarów z Azji ustąpią najwcześniej późną wiosną, a mniej optymistyczni mówią o perspektywie nawet roku do dwóch lat.


Mniejsza dostępność produktów wpływa na wzrost cen i dotyczy również rzeczy używanych. To z kolei dobra informacja dla tych, którzy planowali sprzedaż swojej konsoli lub samochodu - mają świetną okazję, by znaleźć nabywcę i zyskać.

Nowe trendy

Na oblicze logistyki wpływa nie tylko pandemia, ale też zmiany nawyków zakupowych konsumentów. To powoduje konieczność zabezpieczenia systemów zaopatrzenia, czyli zadbania aby sprawnie działały przy coraz intensywniejszym wykorzystaniu. Łańcuchy dostaw będą więc skracane, dywersyfikowane i budowane w oparciu o większe zapasy buforowe. Oznacza to, że branża będzie poszukiwać lokalnych kontrahentów i zwiększy liczbę dostawców a w rejonach, gdzie występują duże grupy konsumentów np. aglomeracjach miejskich, potrzebne będą dodatkowe magazyny. Jednak zwiększenie bezpieczeństwa łańcuchów dostaw pociągnie wyższe koszty ich funkcjonowania. To spowoduje dalszy wzrost cen towarów i usług, a przez to ograniczy ich dostępność.


Czy ten trend może mieć pozytywne strony? Jego zaletą będzie zapewne, że zaczniemy bardziej dbać o już posiadane produkty. Wzrośnie opłacalność naprawiania używanych sprzętów i można się spodziewać, że będziemy z tego korzystać częściej, niż do tej pory. Dzięki temu zyskają lokalne warsztaty naprawcze i drobni rzemieślnicy. To jednak nie wszystko, zyskają także rynki regionalne, takie jak Polska, ponieważ będą poszukiwane nowe tereny na budowę fabryk i magazynów oraz tańsza siła robocza.


Na branżę logistyczną wpływa również rosnący popyt na usługi transportowe, na niektórych obszarach jest on nawet większy niż przed wybuchem pandemii. Co ważne, przedstawiciele firm transportowych nie boją się obniżenia koniunktury po zmianach w funkcjonowaniu łańcuchów dostaw. Według nich, zmiana lokalizacji fabryk z destynacji azjatyckich na bliższe europejskie, wpłynie pozytywnie na większy ruch logistyczny w naszym regionie. I w tym wypadku Polska może na tym gospodarczo zyskać.


Brak specjalistów i personelu logistycznego stanowi jedną z największych barier rozwoju branży. Pokazała to pandemia, wywołując na początku panikę związaną z coraz to nowymi obostrzeniami, a następnie zmuszając firmy logistyczne do tworzenia nowych rozwiązań. Aby zabezpieczyć swoje funkcjonowanie zaczęły one sięgać po pracowników spoza branży i często bez doświadczenia. Efektem zapotrzebowania będzie jeszcze większa konieczność ciągłego dokształcania się przez pracowników. W przyszłości tę sytuację może częściowo wyeliminować szybko postępująca automatyzacja oraz urządzania działające autonomicznie. Już dziś do najczęściej automatyzowanych procesów należą: magazynowanie, produkcja, sprzedaż i transport.

Polska beneficjentem zmian?

Prognozy mówią, że kończy się dominacja dużych galerii handlowych na rzecz mniejszych i tańszych sklepów internetowych. Sklepy stacjonarne, które nie zadbają w porę o swoje witryny w Internecie, będą powoli tracić rynek, a najgorzej zlokalizowane galerie handlowe będą przekształcane w biura lub magazyny.


Przeciętny konsument będzie zmuszony do staranniejszego analizowania swoich potrzeb i sprawdzania jakości towaru oraz czasu jego dostawy. Wzrost cen sprawi, że stać nas będzie na mniej i konieczne będzie wybieranie tego, co jest nam rzeczywiście potrzebne. Można się jednocześnie spodziewać, że plusem tej sytuacji będzie mniejsze marnotrawstwo, a na tym zyska środowisko naturalne.


Nowe trendy w wyniku pandemii zmieniają krajobraz rynku logistycznego – skracają się łańcuchy dostaw i powstaje więcej magazynów. Polska jest postrzegana w tym aspekcie jako atrakcyjny rynek, co wynika z lokalizacji naszego kraju, dużego rynku wewnętrznego i zainteresowania inwestorów. Kryzys dla jednych, jest szansą dla drugich. Może się okazać, że groźnie wyglądający na początku kryzys stanie się dla polskiego handlu i obsługujących go firm logistycznych okazją do ustabilizowania i poszerzenia zakresu działań oraz podniesienia jakości usług, co z kolei pozytywnie odczują konsumenci.



Źródła:

Mazurkiewicz P. (26.08.2021), E-sklepów przybywa szybciej niż w szczycie pandemii, Rzeczpospolita. https://www.rp.pl/handel/art18855381-e-sklepow-przybywa-szybciej-niz-w-szczycie-pandemii

Wojtczuk M. (18.04.2021), Gigantyczne magazyny wyrastają pod Warszawą. W liczbie paczkomatów też pada rekord za rekordem, Wyborcza.pl.
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,26981483,zadna-branza-tak-nie-rozkwitla-w-pandemii-jak-paczkomaty-i.html

Kapczyńska K. (25.05.2021), Kolej przegrywa z drogami, Puls Biznesu.
https://www.pb.pl/kolej-przegrywa-z-drogami-1117624.

Zatoński M. (26.04.2021), Przez milenialsów przybędzie przesyłek, Puls Biznesu.
https://www.pb.pl/przez-milenialsow-przybedzie-przesylek-1114899.

Łukasiewicz - Instytut Logistyki i Magazynowania (14.06.2021), Raport Logistyka w Polsce, opracowany przez ManpowerGroup.
https://ilim.lukasiewicz.gov.pl/raport-logistyka-w-polsce-pobierz-nasz-najnowszy-raport-i-dowiedz-sie-wiecej-o-logistyce-w-polsce/.


AUTOR ARTYKUŁU

Autorem artykułu jest Tomasz Smal ekspert w zakresie logistyki, wykładowca kierunku logistyka w WSB we Wrocławiu.

Jesteś zainteresowany współpracą z Ekspertem WSB?
Skontaktuj się z nami:

Katarzyna Saranek